Podejmujemy w końcu decyzję, zapisujemy się i ruszamy na zajęcia jogi. Przychodzimy do studia i ....okazuje się, że to nie są zajęcia odpowiednie dla nas! Spodziewaliśmy się rozluźnienia i relaksacji a trafiliśmy na zajęcia wymagające fizycznie, z których tylko savasana wyszła nam dobrze. Dlaczego tak jest? Obecnie jest tak dużo stylów jogi, że można trafić na zajęcia zupełnie nam nie odpowiadające. Dużo zależy także od nauczyciela, który potrafi (lub nie) poprowadzić grupę. Jak wybrać zajęcia dla siebie? Podpowiemy czym kierować się w wyborze zajęć.
Klasyczna hatha joga to nie są zajęcia dynamiczne, to trwanie w asanie, wejście do pozycji, wyczekiwanie w niej od kilkunastu sekund do minuty, czasami dłużej , i wyjście z pozycji. To praca z oddechem, umiejętność skupienia się i rozluźniania z wydechem. To zajęcia np. jogi akademickiej, jogi Iyengara, jogi Sivanandy, jogi yin. Skupiamy się na trwaniu i rozluźnieniu napięć w naszym ciele, to powinno być naszym celem. Znalezienie rozluźnienia w najbardziej trudnej pozycji to dopiero sztuka! To zupełnie nie znaczy, że nie zmęczymy się na zajęciach! Wręcz przeciwnie. Jeżeli mamy przykurczone mięśnie, więzadła i ścięgna może się to dla nas okazać niezłym wyzwaniem, a pot będzie się lał strumieniami. Jeżeli jesteś osobą początkującą, takie zajęcia powinny być dla ciebie. Upewnij się jednak, że trafisz do grupy dla osób zaczynających swoją przygodę z jogą lub zapisz się na taki kurs.
Obecnie dużą popularnością cieszą się odmiany jogi dynamicznej, w których dużą uwagę zwraca się na pracę z oddechem i płynne przejścia z pozycji do pozycji tj. ashtanga joga lub vinyasa czy power joga. To ciekawe zajęcia i jeżeli lubisz ruch, nie znosisz statyki, mogą być odpowiednie dla ciebie. Należy jednak zdać sobie sprawę, że dla osób nierozćwiczonych mogą okazać się wymagające. Nie każdy potrafi od razu wykonać adho mukva svanasanę (psa z głową do dołu), czy caturanga dandasanę (pozycję kija). Nie każdy ma także odpowiednie warunki fizyczne do tego rodzaju ćwiczeń. Ważnym elementem jest tutaj także odpowiednie ustawienie się w pozycji, prawidłowe rozłożenie obciążeń, aby nie doznać kontuzji. Często podążamy za prowadzącym, chcemy mu dorównać, w tempie wykonujemy kolejne asany, nie zwracając uwagi na prawidłowość ich wykonania. Pojawiają się kontuzje i zarzucamy naszą praktykę. Dlatego ważne jest abyśmy wcześniej mieli już pewną technikę, zdobytą np. na zajęciach jogi Iyengara lub jogi akademickiej, abyśmy nauczyli się „czuć własne ciało” i na siłę nie wykonywali ćwiczeń, które nam nie służą, których „nie czujemy”.
Każdy z nas jest inny, style jogi powstały po to, aby każdy mógł znaleźć coś dla siebie. Warto zapoznać się z ich rodzajami i wybrać grupę oraz nauczyciela odpowiedniego dla siebie. Bowiem każdy nauczyciel jest inny, ma inny temperament i w inny sposób przekazuje wiedzę. Znajdźmy takiego, który nie boi się stawianych mu pytań, potrafi merytorycznie na nie odpowiedzieć i rozwiać nasze wątpliwości. Podobno trzeba 1000 razy powtórzyć daną asanę, aby zapisać ją w pamięci mięśniowej. Łatwo policzyć, że wykonując np. 10 psów raz w tygodniu daje nam to 520 psów w roku, czyli 2 lata na opanowanie psa z głową do dołu! Namaste!